Aktualności Dodano: 09 Lipca 2020

Poezja, która trafia w punkt

Data rozpoczęcia: 2020-07-09
Data zakonczenia:

Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nikomu przedstawiać nie trzeba. Nazywano ją „pierwszą damą Skamandra” i „polską Safoną”. „Kobiecy talent poetycki dużej miary” - pisał o niej Jerzy Kwiatkowski. Jedna z najwybitniejszych poetek okresu międzywojennego była córką Wojciecha, a wnuczką Juliusza Kossaka, siostrą pisarki Magdaleny Samozwaniec. Od dziecka obracała się w środowisku bardzo twórczym.

Poetycko zadebiutowała tomikiem „Niebieskie migdały” w 1922 r. Jako autorka wierszy była bardzo płodna. „Fotografia”, „Kto chce, bym go kochała”, „Laura i Filon”, „Jazz band” – to najbardziej znane utwory. Większość czytelników kojarzy ją przede wszystkim z tematyką miłosną. I rzeczywiście, nikt tak jak ona nie potrafił nazywać emocji i w kilku zaledwie strofach wyrazić całą złożoność uczuć. Świetne są zwłaszcza miniatury poetyckie: celne, dowcipne, zakończone mistrzowską puentą. Twórczość tej znakomitej poetki rozpoznawalna jest również za sprawą piosenek, śpiewali ją m.in. Ewa Demarczyk, Maria Sadowska, Grzegorz Turnau, Czesław Niemen.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska zmarła 75 lat temu (9 lipca 1945 w Manchesterze). Dzisiaj przypominamy jej utwory. To klasyka literatury w najlepszym wydaniu. I jak to z klasyką bywa… bardzo aktualna.

Wiersze poetki czyta Gabriel Roszak, poeta, prozaik, regionalista, członek Stowarzyszenia Sztuka Dla Wszystkich.