Aktualności Dodano: 04 listopada 2025

O czym pisano dokładnie 85 lat temu

Data rozpoczęcia: 2025-11-04
Data zakonczenia:

Czy wiecie, co działo się w Lesznie i okolicach na początku listopada 1930 roku? Numer "Głosu Leszczyńskiego" (nr 255 z 4 listopada 1930) to skarbnica ciekawostek – od politycznych intryg po zabawne anegdoty wyborcze. Gazeta, wydawana w Lesznie, skupia się na regionalnych wydarzeniach Wielkopolski, mieszając powagę z humorem. Przygotujcie się na dawkę historii z nutką ironii!

Jednym z hitów jest relacja z aresztowań po wiecach przedwyborczych. W Dopiewnie (powiat poznański) odbył się wiec Stronnictwa Narodowego, gdzie przemawiał kandydat Bolesław Lewandowski z Bydgoszczy. Po spotkaniu mówcę aresztowano na polecenie prokuratora – czy to polityczna zagrywka? Artykuł szczegółowo opisuje zamieszanie, podkreślając napięcia wyborcze w Wielkopolsce. To lektura obowiązkowa dla fanów lokalnej polityki!

Nie brakuje sensacji kryminalnych. Pod Czarnkowem doszło do nocnego napadu na radcę Spasińskiego i jego towarzyszy, jadących na objazd powiatu. Napastnicy zablokowali drogę autem, pobili ofiary kolbami rewolwerów i zniszczyli materiały wyborcze. Gazeta cytuje "Rzeczpospolitą", domagając się śledztwa – brzmi jak scenariusz filmu sensacyjnego, ale to czysta rzeczywistość 1930 roku!

Dla rozluźnienia – humorystyczna notka o "Biletach do kina za głos wyborczy". Agitatorzy socjalistyczni krążą po domach, oferując 10 darmowych wejściówek do kina lub teatru za jeden głos na listę S.D. Gazeta ironizuje: czy to nowa forma demokracji? Idealna anegdota na wyborcze absurdy!

A na deser – ogłoszenia na ostatniej stronie, które same w sobie są kabaretem! Wyobraźcie sobie: "Sprzedam krowę mleczną, zdrową, dającą 12 litrów dziennie – okazja dla gospodarza z fantazją!" – bo widać, że w 1930 roku nawet krowy musiały mieć CV. Albo "Poszukuję służącej uczciwej, pracowitej, bez nałogów – referencje obowiązkowe" – dziś by dodali "znajomość TikToka mile widziana". Perłą jest "Oddam w dobre ręce psa myśliwskiego, rasowego, ale gryzie tylko listonosza" – czy to groźba, czy chwyt marketingowy? I wreszcie klasyk: "Kupię rower damski, tanio, bo mąż wyjechał na dłużej" – plotki same się piszą! Te anonse to nie reklama, to mini-powieści obyczajowe z Wielkopolski – czytajcie, śmiejcie się i wyobrażajcie sobie, jak redakcja musiała weryfikować te "okazje stulecia".

"Głos Leszczyński" to nie tylko newsy – to okno na epokę. Sięgnijcie po numer i odkryjcie więcej!

Andrzej Przewoźny

 

https://lbc.leszno.pl/dlibra/publication/17025/edition/16349/content