Aktualności Dodano: 30 kwietnia 2021

Eksplorator odległych krain

Data rozpoczęcia: 2021-04-30
Data zakonczenia:


Naukowiec najwyższej próby, a przede wszystkim Polak. Pierwsze sukcesy osiągał w czasach, gdy naszego kraju nie było na mapie. Po II wojnie światowej odznaczony przez władzę ludową za odkrycie ważne dla polskiej gospodarki. Cóż takiego znalazł? Dowiecie się tego z krótkiej opowieści o prof. Józefie Zwierzyckim.

To jest nasz człowiek, rodowity krobianin, który na świat przyszedł 12 marca 1888 roku. Do szkoły chodził w Krobi, następnie do gimnazjum w Trzemesznie, a maturę zdał w Gnieźnie. Był członkiem m.in. tajnego Towarzystwa im. Tomasza Zana.

Okres studiów spędził w Berlinie. Został inżynierem-górnikiem, geologiem i jeszcze do tego doktorem filozofii. Niesamowita to mieszanka zdolności i umiejętności. Kiedy odradzała się polska państwowość, on pracował w holenderskiej Służbie Geologicznej, stacjonując w Indiach Holenderskich. Wspinał się po szczeblach kariery i został w końcu dyrektorem tej placówki.

Wiele czasu poświęcił badaniom morfologicznym i geologicznym. W kręgu jego zainteresowań znalazły się m.in. Nowa Gwinea i Archipelag Malajski. Warto zauważyć, że badania prowadzone przez Zwierzyckiego miały rozbudowany charakter. Interesował się fauną, florą, prehistorią, ale też tektoniką czy wulkanologią. Zyskał szeroką wiedzę praktyczną, odkrywając złoża ropy naftowej, węgla, minerałów i metali szlachetnych, m.in. na Sumatrze i Borneo. W 1923 roku został członkiem Instytutu Wulkanologicznego, a w 1938 roku od królowej holenderskiej otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe: Krzyż Oficerski Oranje-Nassau. Także II Rzeczpospolita pamiętała o człowieku z polskiej ziemi. W kraju został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

W 1938 roku wrócił do Polski, gdzie otrzymał posadę kierownika Wydziału Nafty i Soli w Państwowym Instytucie Geologicznym. Po wybuchu II wojny światowej trafił najpierw na Pawiak, a następnie do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. W końcu Gestapo przeniosło go do Berlina, gdzie jako pracownik przymusowy pełnił rolę tłumacza. Uciekł z konwoju do Warszawy i ukrył się w Krakowie, gdzie pozostawał do wyzwolenia w 1945 roku.

W zniszczonym wojną Wrocławiu organizował szkolnictwo wyższe. Został dziekanem Wydziału Górniczo-Hutniczego Politechniki Wrocławskiej, później Uniwersytetu Wrocławskiego. Mocno interesował się Dolnym Śląskiem i jego zasobami. Na podstawie niemieckich ustaleń i badań własnych stworzył mapę geologiczną tego regionu. To właśnie Zwierzycki położył podwaliny pod górnictwo miedzi, odkrywając, a następnie dokumentując znaczne jej zasoby w rejonie Sieroszowice - Lubin. Eksploatacja tych złóż trwa do dziś.

Zmarł 1 maja 1961 roku we Wrocławiu. Wspominamy go w 60.rocznicę urodzin. Pięć lat później został pośmiertnie odznaczony przez władzę ludową za odkrycia strategiczne z punktu widzenia polskiej gospodarki.
Więcej o prof. Zwierzyckim znajdziesz w leszczyńskiej Bibliotece Cyfrowej.

Łukasz Domagała