Aktualności Dodano: 05 Sierpnia 2024

Życie Leszna : przegląd prasy z 5 sierpnia 1984 roku

Data rozpoczęcia: 2024-08-05
Data zakonczenia:

Pewnie wielu z nas kiedyś marzyło, by odbyć podróż w czasie. Nie da się ukryć, że to popularny motyw zarówno wielu dzieł literackich, jak i filmów. Jedną z najsłynniejszych powieści science fiction, z owym motywem od lat pozostaje „Wehikuł czasu” Herberta George’a Wellsa, skupiająca się na losach naukowca, Podróżnika w Czasie, który za pomocą własnoręcznie skonstruowanego urządzenia udaje się w odległą przyszłość, gdzie spotyka dwie odmienne rasy ludzkie – Elojów i Morloków. I choć Podróżnik w Czasie główną podróż odbywa w nieznaną przyszłość, my,za sprawą Leszczyńskiej Biblioteki Cyfrowej, możemy odbyć podróż w całkiem niedaleką przeszłość.Dzięki zdigitalizowanym egzemplarzom czasopism regionalnych, jesteśmy w stanie przyjrzeć się codzienności mieszkańców powiatu. Tego, jak spędzali wolny czas i z jakimi problemami się zmagali. Jak na przestrzeni lat zmieniła się mentalność. Zatem cofnijmy się w czasie 40 lat wstecz, do 5 sierpnia 1984 roku i spójrzmy na to, co działo się w naszym powiecie.

Na pierwszej stronie, rozbrzmiewa nagłówek „Trudne żniwa”, w końcu sierpień to od zawsze czas zbiorów. Możemy przyjrzeć się fotografiom autorstwa Bogdana Ludowicza, który był silnie związany z regionem i na łamach m. in. Panoramy Leszczyńskiej, ukazywał codzienność i życie mieszkańców. Tego roku, przed leszczyńskimi rolnikami czekały trudne zadania do rozwiązania. Z artykułu możemy się dowiedzieć, że największym problemem było znaczne zawilgocenie ziaren oraz problemy natury organizacyjnej. Wszystko, jak to w przypadku żniw zazwyczaj, jest zależne od pogody.

Kilka stron później, natknąć się możemy na artykuł o leszczyńskiej gastronomii „Luksusowo (?) zjeść, czyli obiad w restauracji”, autorstwa Magdaleny Kujawińskiej (?). To recenzje najpopularniejszych restauracji, które często uzyskiwały miano kultowych. Co prawda, większość z nich niestety już nie istnieje, ale w zestawieniu znaleźć możemy m.in. relacje autorki z pobytu w „Wieniawie”, która do dziś funkcjonuje na leszczyńskim rynku. Autorkarecenzuje również swoją wizytę w kultowej kiedyś „Wielkopolance”, która witała wtedy swoich gości charakterystycznym neonem. Na ulicy Słowiańskiej odwiedza restaurację „Leszno”, a parę ulic dalej „Pod Łabędziem”. Pewnie wielu pamięta jeszcze wyżej wymienione szyldy knajp. Czterdzieści lat później leszczyńska gastronomia wygląda zgoła inaczej, w końcu możemy wybierać z wielu różnych restauracji, oferujących smaki kuchni niemalże z całego świata. Warto się zastanowić, gdzie teraz najchętniej jadają mieszkańcy i turyści, czy to wciąż jest „Wieniawa”? Czy może w miejsca kultowych niegdyś lokali pojawiły się godne zamienniki, które za parę lat same uzyskają to samo miano?

Kończąc, trafiamy na artykuł pt. „Na kolonii fajnie jest” (rob) – w końcu sierpień to przede wszystkim czas urlopów i wyjazdów wakacyjnych. Tekst przybliża nam relacje dzieci i nastolatków, którzy spędzali kolonie we Włoszakowicach z węzła PKP w Ostrowie Wielkopolskim. Czas wolny wypełniali wycieczkami do lasu, na których zbierali jagody, różnymi grami zespołowymi i oglądaniem filmów po „Dzienniku”. Słoneczne dni spędzali również w Boszkowie, odpoczywając nad Jeziorem Dominickim, które nadal jest atrakcyjnym kierunkiem wakacyjnym mieszkańców powiatu. Jak widać, lata mijają, a pewne rzeczy pozostają bez zmian. 

Mam nadzieję, że nasza podróż w pełne nostalgii wspomnienia lat 80. ubiegłego wieku, sprawiła wielu czytelnikom radość. Warto czasem zwolnić i pomyśleć o latach minionych, dlatego tych głodnych wspomnień zapraszam do odwiedzenia Leszczyńskiej Biblioteki Cyfrowej, a archiwalne czasopisma i fotografie, które tam znajdziemy, na pewno pobudzą naszą wyobraźnię. 

(Nies)

link: 

  1. https://www.lbc.leszno.pl/dlibra/publication/686/edition/586/content

 Panorama Leszczyńska 1984, nr 32.

foto: 

  1. Leszno : Rynek - strona północna / fot. Henryk Frąckowiak. Leszno 1966 (archiwum MBP).