Aktualności Dodano: 05 października 2021

Lata z "jedynką" na końcu (12) 1961 – TRZY DRUŻYNY JEDNEJ DEKADY

Data rozpoczęcia: 2021-10-05
Data zakonczenia:

Sport żużlowy, jak każdą inną dyscyplinę oraz dziedzinę życia, podsumowywać można na różne sposoby. Są zwolennicy statystyk (żużel świetnie się do tego nadaje), opisów ważnych imprez i innych wydarzeń, wspomnień związanych z jubileuszami i rocznicami. Biorąc te ostatnie pod uwagę, zapraszamy na podróż w czasie do lat, które jak rok 2021 mają na końcu "jedynkę".

Po raz drugi w tym cyklu proponujemy wytypowanie trzech najlepszych zespołów, tym razem z dekady 1961–1970. Należy to oczywiście potraktować jako zabawę, ale także jako okazję, do wspomnienia o bohaterach żużlowych torów z tamtych lat. Można oczywiście dokonać wyboru najlepszych wyłącznie z 1961 roku, ale w dużej mierze byłoby to powielenie wyników finałów mistrzostw Polski i świata. Dziesięciolecie pozwala na poznanie  szerszej grupy zawodników i wzięcie pod uwagę ich dokonań w kilku co najmniej sezonach, a nie tylko w jednym.

Ze względu na siedzibę Żużlowej Biblioteki Cyfrowej, na początek drużyna dziesięciolecia 1961–1970 leszczyńskiej Unii. Dwie pozostałe dotyczyć będą całej Polski oraz zespołu światowych gwiazd.

W leszczyńskiej drużynie numerem jeden był na pewno Henryk Żyto, mimo że w barwach Unii startował nawet nie przez połowę tej dekady, bowiem jej resztę spędził w zespole gdańskiego Wybrzeża. W leszczyńskim okresie startów był nie tylko bezdyskusyjnym liderem drużyny, ale i świetnym trenerem. Brak porozumienia z zarządem Unii zmusił go do zmiany klubowych barw.

W omawianych latach drużyna z Leszna miała w miarę, a biorąc pod uwagę dzisiejsze pod tym względem warunki, bardzo stabilny skład. Trzon zespołu początkowo tworzyli Henryk Żyto, Kazimierz Bentke, Zdzisław Waliński i Jan Kusiak, w drugiej połowie dekady o obliczu Unii decydować zaczęli wychowankowie Henryka Żyto: Jerzy Kowalski, Zdzisław Dobrucki i Zbigniew Jąder. Później dołączył jeszcze młodszy brat Zbigniewa, Bernard Jąder. Do tej ósemki jako rezerwowi powinni być wystawieni Jan Kolber i Wojciech Kaczmarek, który później był podporą Startu Gniezno.

O wiele trudniej wybrać zespół narodowy z lat 1961–1970, bowiem mieliśmy w tym okresie tak wielu znakomitych zawodników, że można było wystawić dwie równoległe i równie mocne reprezentacje kraju.

W ósemce powinni się zapewne znaleźć złoci medaliści Drużynowych Mistrzostw Świata, jednocześnie czołowi zawodnicy swoich drużyn ligowych oraz innych rozgrywek krajowych. Ze złotej piątki z 1961 roku "zakwalifikowali się": Florian Kapała, Henryk Żyto, Stanisław Tkocz. Antoni Woryna był nie tylko drużynowym mistrzem świata, ale i dwukrotnie brązowym medalistą IMŚ, ponadto dokonał tego jako pierwszy z Polaków. Złotem drużynowym z tamtego okresu pochwalić się mogą także Andrzej Wyglenda, Andrzej Pogorzelski (obaj po trzykroć), Edward Jancarz (także brąz w finale indywidualnym), Zbigniew Podlecki, Edmund Migoś, Paweł Waloszek. Ten ostatni osiągnął też największy z naszych zawodników sukces "solowy", zdobywając w 1970 roku srebrny "krążek" we wrocławskim finale Indywidualnych Mistrzostw Świata.

Nie wystarczy w ósemce miejsca dla wszystkich indywidualnych mistrzów Polski z tamtej dekady, takich jak choćby Konstanty Pociejkowicz, Zygmunt Pytka, czy wielokrotny medalista IMP, Joachim Maj. Wybór trudny, ale to tylko zasługa naszych znakomitych żużlowców.

Drużyna "światowa" powinna być oparta na złotych medalistach Indywidualnych Mistrzostw Świata. W dziesięcioleciu 1961–1970 całą pulę mistrzowskich tytułów wywalczyła piątka wielkich tuzów, wśród których najznakomitsi okazali się Ove Fundin (złoto w latach 1961, 1963, 1967) i autor pierwszego mistrzowskiego hat-tricku, Ivan Mauger (najlepszy w latach  1968, 1969, 1970 i to na trzech różnych torach). Dwa złote medale wywalczył Barry Briggs, po jednym Peter Craven i Bjoern Knutsson.

Miejsce w światowej ósemce należy się zapewne Igorowi Plechanowowi, dwukrotnemu wicemistrzowi, a także trójce znakomitych szwedzkich żużlowców, medalistom indywidualnych i drużynowych mistrzostw świata: Rune Soermanderowi, Goete Nordinowi i Bengtowi Janssonowi. No i co najmniej kilka miejsc dla Polaków, drużynowych (kilkakrotnych) mistrzów, w tym dla Antoniego Woryny, który do tego dwa razy razy stawał na podium IMŚ. Wybór także trudny, a efekt "głosowania" jednoosobowego jury poniżej.

Podsumujmy zatem składy tych subiektywnie przez autora wybranych zespołów z lat 1961–1970 (zawodników wymieniamy w kolejności alfabetycznej, przy drużynie Polski podajemy kluby, jakie zawodnicy reprezentowali w latach 1961–1970).

Unia Leszno: Kazimierz Bentke, Zdzisław Dobrucki, Bernard Jąder, Zbigniew Jąder, Jerzy Kowalski, Jan Kusiak, Zdzisław Waliński, Henryk Żyto; oraz Wojciech Kaczmarek i Jan Kolber.

Polska: Florian Kapała (Stal Rzeszów), Edward Jancarz (Stal Gorzów), Andrzej Pogorzelski (Stal Gorzów), Stanisław Tkocz (Górnik, ROW Rybnik), Paweł Waloszek (Śląsk Świętochłowice), Antoni Woryna (Górnik, ROW Rybnik), Andrzej Wyglenda (Górnik, ROW Rybnik), Henryk Żyto (Unia Leszno, Wybrzeże Gdańsk); oraz Edmund Migoś (Stal Gorzów) i Zbigniew Podlecki (Wybrzeże Gdańsk).   

Świat: Barry Briggs (Nowa Zelandia), Peter Craven (Anglia), Ove Fundin (Szwecja), Bjoern Knutsson (Szwecja), Ivan Mauger (Nowa Zelandia), Igor Plechanow (Związek Radziecki), Rune Soermander (Szwecja), Antoni Woryna (Polska); oraz Goete Nordin (Szwecja) i Bengt Jansson (Szwecja).

Zakończymy jak przy poprzednich nominacjach: to oczywiście tylko forma zabawy, swego rodzaju ciekawostki. Każdy może przecież zestawić takie zespoły według własnego uznania, przyjmując zupełnie inne kryteria. Tak bywa z licznymi w sporcie plebiscytami, gdy zwykle wybiera się "najlepszych", ale czasem także i "najpopularniejszych". Powyższy wybór jest niejako połączeniem obu formuł.

W następnym odcinku przeskoczymy w naszym cyklu "Lata z jedynką na końcu" z roku 1961 o dziesięć lat wprzód, czyli do sezonu 1971, związanego między innymi z pamiętnym finałem Mistrzostw Świata Par w Rybniku.

Wiesław Dobruszek
 
   
Podpis pod foto:
Polskie gwiazdy żużlowych torów tamtych lat: trzykrotni złoci medaliści drużynowych mistrzostw świata (od lewej) Andrzej Pogorzelski i Andrzej Wyglenda oraz Antoni Woryna, który dwa razy był mistrzem świata w drużynie, dwa razy stawał też na trzecim stopniu podium w finałach indywidualnych.

Fot. archiwum