Aktualności Dodano: 03 Marca 2021

Krótki powrót na łono zamku po wojennej pożodze

Data rozpoczęcia: 2021-03-03
Data zakonczenia:

To będzie historia o dr. Leonie Preibiszu, Generalnym Zarządcy Dóbr Fundacji im. Sułkowskich, który po zakończeniu działań zbrojnych w 1945 r. powrócił do Rydzyny i ponownie zajął się tamtejszym zamkiem. Niestety, niedługo dane mu było opiekować się zabytkiem.

[...] wiele podziękowań za list, wędrował długie tygodnie za mną, włóczyłem się bowiem od komina do komina, szukając sobie zajęcia. Wreszcie, gdy zdobyłem coś forsy postanowiłem osiąść w Rydzynie, spełniając obowiązek moralny i jakiś nakaz wewnętrzny, gdzie jestem od wczoraj i mieszkam w pokoju meblowanym u wdowy (pani Stelmachowej), której Gestapo męża wykończyło - napisał dr Leon Preibisz do jednego z przedwojennych członków Zarządu Dóbr Fundacji im. Sułkowskich w Rydzynie.

List był datowany na 24 września 1945 r., ale zanim wrócimy do wydarzeń powojennych, sięgnijmy do przeszłości.

Leon Preibisz urodził się w 1882 roku w Pleszewie. Uczył się w poznańskim gimnazjum Marii Magdaleny, studiował prawo we Wrocławiu i rolnictwo w niemieckim Halle an der Saale. Później kształcił się jeszcze w zakresie historii w Monachium, gdzie się doktoryzował. Z takim szerokim przygotowaniem mógł  robić karierę właściwie w całej Europie. Ale miał inne plany i postanowił poświęcić się rolnictwu. Administrował majątkami w rejonie Ostrzeszowa i Wolsztyna. Ożenił się w 1919 r., a dziesięć lat później z małżonką i czworgiem dzieci przeniósł się do Rydzyny. Zamieszkali w zamkowej oficynie, gdzie mieściło się biuro Zarządu Dóbr Fundacji im. Sułkowskich, prowadzącej m.in. rydzyńskie gimnazjum. Praca generalnego zarządcy była wymagająca. L. Prebisz musiał kontrolować obszar o powierzchni prawie 7000 hektarów.

Preibiszowie przed wybuchem II wojny światowej wyjechali z Rydzyny. Małżonka dr. L. Prebisza zginęła w Powstaniu Warszawskim, jeden z synów został w nim ranny, a później przedostał się do amerykańskiej strefy okupacyjnej i pozostał na Zachodzie.

Dr Leon Preibisz po wojnie wrócił do Rydzyny, a było to w czasie, kiedy zamek zajmowała Armia Czerwona. Obiekt wprawdzie uległ spaleniu, ale jego przedwojenny administrator miał poczucie misji - w zastanych warunkach zabezpieczyć to, co nadawało się do zabezpieczenia. Przez jakiś czas pracował społecznie, w czerwcu 1946 r. już oficjalnie powierzono mu w zarząd zamkowy teren. Wówczas zaczęto prowadzić prace mające na celu zabezpieczenie zabytkowej budowli, ale wkrótce wszystko się zmieniło. Nowa władza podważyła prawo przedwojennej Fundacji do zarządzania obiektem i przynależącym do niego terenem. Dr Leon Preibisz zmarł nagle 3 marca 1951 r. Od tego wydarzenia mija 70 lat.

W zasobach Miejskiej Biblioteki Publicznej im. S. Grochowiaka w Lesznie można znaleźć dwie pozycje autorstwa dr. L. Preibisza. Obie dotyczą dóbr Sułkowskich - więcej tutaj.

Łukasz Domagała

Zdjęcie pochodzi z publikacji "Rydzyna Tu i Teraz" 1998, nr 1