Aktualności Dodano: 19 kwietnia 2021

Marny teatr i brnięcie w koszta

Data rozpoczęcia: 2021-04-19
Data zakonczenia:

- Franek umiał słuchać i często karcił tych, którzy ze słuchaniem mają niejakie kłopoty, a do których ja sam się zaliczałem - tak o Franciszku Kubiaku mówił Edmund Pietryk. Wspominamy artystę, którego życie zgasło w wieku 36 lat.

Z Lesznem związał pierwsze lata swojego życia, choć z oczywistych względów na ten stan rzeczy nie miał wpływu. Tutaj mieszkali jego rodzice i w tym właśnie mieście przyszedł na świat 21 kwietnia 1946 r. Później była edukacja i spędzony w mieście okres licealny, który przypadł na lata 1960-1964. Później przyszedł czas na edukację w Seminarium Nauczycielskim w Zielonej Górze. Końcówkę lat sześćdziesiątych i początek lat siedemdziesiątych spędził Franciszek Kubiak na studiach w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu.

Podjął pracę w tamtejszym Teatrze Nowym. Wiele podróżował i udzielał się artystycznie - w latach siedemdziesiątych jego prace plastyczne były wystawiane w Polsce i we Francji. Brał też udział w plenerach malarskich.

W stolicy Wielkopolski prowadził wraz z żoną Krystyną dom otwarty - najpierw przy ulicy Wojska Polskiego, później - przy Jeżyckiej. Edmund Pietryk wspomina, że do Kubiaków lgnęli ludzie z różnych środowisk, co być może wynikało ze szczególnego daru, jakim obdarzony był artysta: umiejętnością słuchania.

- Mawiał o sobie, że ma przeźroczyste kieszenie i to najlepiej określało jego, to znaczy ich utracjuszowskie gesty wobec jakże często szalonych bliźnich po pędzlu, dłucie rzeźbiarskim czy piórze - wspomina E. Pietryk.
Kubiak podobno cechował się nieprzeciętną sprawnością manualną, pracował zrywami, do utraty sił poświęcał się sztuce. Wyrzucał z siebie malarstwo, próbując w ten sposób zagłuszyć ból istnienia. Ale nie lubił wystawiać swojej twórczości. Małżonce mówił, że "każdy wernisaż to marny teatr i brnięcie w koszta".

- Twórczość Franciszka Kubiaka zabłysła jak meteor (...). Wyszedł ze szkoły z opinią wybitnie uzdolnionego, co potwierdziła pierwsza wystawa - wspomina Wojciech Makowiecki.

Na niwie artystycznej Franciszek Kubiak działał niespełna 10 lat. Namalował 70 obrazów olejnych, stworzył około 300 rysunków. Te ostatnie były odzwierciedleniem czasami trywialnych zdarzeń i czynności. Zdarzały się i rysunki erotyczno-obyczajowe o charakterze prywatnym, ze względu na tematykę nienadające się do pokazywania szerszej publiczności. Nie można im jednak odmówić artyzmu. Najlepsze prace Franciszek Kubiak stworzył podczas pobytu w szpitalu w Berlinie Zachodnim. Większość swoich rysunków rozdał.

- Nagromadzenie elementów, pośpieszny, jakby niecierpliwy rysunek sprawiają wrażenie, jakby twórca chciał jak najszybciej i jak najwięcej opowiedzieć, przekazać… - wspomina W. Makowiecki.

Artysta zmarł 9 listopada 1982 r. Jego prace zostały wystawione w Lesznie w Biurze Wystaw Artystycznych pod koniec 1983 r.

Łukasz Domagała